<strong>Marcin Kurach: Dlaczego Pani lubi wykładać?</strong>
dr Anita Zarzycka: Wykładowca zawsze jest trochę performerem - jak artysta na scenie. Każdy wykład traktuję jak występ przed publicznością. Jeżeli wykład jest ciekawy i studenci są zainteresowani, w auli wytwarza się taka specjalna atmosfera, trochę jak w teatrze, to daje niesamowitą energię! Słowem – lubię wykładać, bo jestem energetycznym wampirem :)
<strong>MK: Co denerwuje najbardziej podczas prowadzenia wykładów?</strong>
AZ: Kiedy prowadzę wykład, chyba najbardziej mnie wkurzają siedzące na końcu gaduły. Nigdy nie mogę zrozumieć, po w ogóle przychodzą na wykład, skoro nie mają zamiaru go słuchać. Nigdy na wykładzie nie sprawdzam listy, po to właśnie, by nie przychodzili ci, którzy uważają moje zajęcia za nieprzydatne, niepotrzebne i nudne. A oni z uporem maniaka przychodzą i przeszkadzają zamiast pójść sobie pogadać w jakimś fajniejszym miejscu, gdzie nikomu nie przeszkadzają.&nbsp;
<strong>MK: Co jest najcięższe w wykładach?</strong>
AZ: Wejście na odpowiedni poziom energii przed każdym wykładem niezależnie od tego, czy mam kiepski dzień, źle się czuję czy jestem zmęczona lub niewyspana. To jest niezbędne do tego, by móc przez dwie godziny utrzymać zainteresowanie słuchaczy i chyba najtrudniejsze do zrobienia, kiedy tych spotkań ze studentami jest kilka w tygodniu.&nbsp;
<strong>MK: Dlaczego została Pani wykładowcą i dlaczego tego przedmiotu?&nbsp;</strong>
AZ: Obydwie rzeczy wydarzyły się w moim życiu trochę przez przypadek. Przez całe liceum chciałam zostać meteorolożką, ale kiedy zdawałam maturę w Polsce wybuchł kapitalizm i poszłam na zarządzanie. Czego absolutnie nie żałuję – to były świetne studia.&nbsp;
Kiedy pisałam pracę magisterską, mój promotor zaproponował mi studia doktoranckie. Dostałam się na nie bez problemu i siłą rzeczy musiałam zacząć uczyć studentów i bardzo mi się to spodobało, choć gdyby mnie ktoś zapytał, kiedy byłam w liceum, czy będę nauczycielką, tobym odpowiedziała: nigdy w życiu! Nie ma opcji!
A dlaczego ekonomia, a nie zarządzanie? – bo jest konkretniejsza i więcej w niej matematyki :)
<strong>MK: Co jest najlepszego w swoich studentach?</strong>
AZ: Możliwość obserwowania, jak się zmieniają, dorośleją i zaczynają inaczej patrzeć na świat – wtedy widzę sens mojej pracy.&nbsp;
Ponadto ze studentami po prostu fajnie się pracuje – zawsze mnie czymś zaskoczą, jakimś zupełnie innym podejściem, genialnym pomysłem na rozwiązanie problemu, świetną obserwacją życia gospodarczego, ciekawą rozmową o wszystkim i o niczym.&nbsp;
<strong>MK: Czym się Pani zajmuje w wolnym czasie?</strong>
AZ: Gotuję i jem – uwielbiam odkrywać nowe smaki, przyprawy i techniki. A kiedy mam mniejszą wenę twórczą, wtedy czytam książki i komiksy. Aktualnie czytam mangę, która łączy obydwie rzeczy – Yakuza w fartuszku. Kodeks perfekcyjnego pana domu, Kousuke Oono. Serdecznie polecam miłośnikom mafii, kuchni i gotowania! Jest też na Netflixie do obejrzenia.&nbsp;
<strong>MK: Jakie są Pani ulubione seriale/książki/filmy/gry, które warto polecić zwłaszcza na przerwę zimową?</strong>
AZ: Ja mogę zawsze czytać Sapkowskiego – jego Wiedźmina i Trylogię husycką – te książki polecam tym, którzy chcą lepiej zrozumieć współczesny świat.&nbsp;
Jeśli ktoś chce trochę zajrzeć na drugą stronę życia na uczelni, polecam do obejrzenia serial „Pani Dziekan” (The Chair) o zmaganiach nowej pani dziekan.&nbsp;
Jeśli chodzi o gry, to nie gram zbyt dużo, bo są one zbyt obciążające czasowo, a ja niestety jak zacznę grać, to się wciągam za bardzo i nie mogę skończyć. Moje ulubione to oczywiście Wiedźmin, ale bardzo lubię pograć sobie również w Zeldę Breath of the Wild .&nbsp;
<strong>MK: Jaka jest Pani największa zaleta (poza prowadzeniem wykładów) i wada?</strong>
AZ: Za największą moją zaletę uważam to, że w moje głowie ciągle pojawiają się nowe pomysły. Bardzo w sobie lubię tę galopadę myśli i twórcze podejście do problemów.&nbsp;
Wadą – zdecydowanie bałaganiarstwo – moje biurko to zdecydowanie jest osobny wszechświat, w którym być może już gdzieś powstaje jakaś nowa cywilizacja.&nbsp;
<strong>MK: Jak ocenia Pani rok 2021 i jakie ma Pani marzenia na 2022?</strong>
AZ: Rok 2021 był trudnym rokiem ze względu na pandemię. Nie lubię prowadzić zdalnie zajęć, nie dają mi one satysfakcji. Było mi bardzo trudno bez zastrzyku energii płynącej od studentów. Na szczęście studenci też poszukiwali kontaktu i czasem prowadziliśmy kompletnie odjechane rozmowy na Teamsie. Zaczynaliśmy od jakiegoś poważnego tematu ekonomicznego, a potem dyskusja schodziła na wędkowanie, mafię mchową czy studia nad prywatnym życiem niedźwiedzi. To mnie trzymało jakoś w pionie.&nbsp;
Jak jesienią 2021 weszłam po raz pierwszy na salę wykładową, to czułam się jakby ktoś mi pozwolił znowu oddychać.&nbsp;
Marzenia na 2022? Niech ta pandemia się wreszcie skończy…
<strong>MK: Czym można Pani zaimponować, jak się przyjdzie prosić o 3?</strong>
AZ: Wiedzą :)

Wywiad przeprowadził Marcin Kurach (Zarządzanie w branży gier wideo)