Głównym tematem pierwszej debaty było pytanie, czy poprawność polityczna wpływa negatywnie na wolność słowa. Wzięli w niej udział studenci Wydziału Ekonomicznego. Choć początkowo wydawało się, że obrona konieczności stosowania poprawności politycznej w środowisku społecznym jest przegrana (ponieważ wstępne głosowanie było całkowicie przeciwne), po serii argumentów zwolenników i przeciwników oraz burzliwej dyskusji, w której wzięli udział nawet widzowie, ostateczne głosowanie nie było już takie oczywiste. Najwyraźniej zapał zwolenników zasiał ziarno wątpliwości, co zaowocowało względnie równym głosowaniem z lekką przewagą przeciwników.
W drugiej debacie wzięli udział studenci Wydziału Prawa. Postawiono w niej pytanie, czy wolność słowa powinna być ograniczana przez uwarunkowania zewnętrzne. Dyskusja wyglądała jak poszukiwanie nieuchwytnej, czerwonej linii oddzielającej swobodę wypowiedzi od mowy nienawiści. Nieuchwytność czerwonej linii, jak zauważyło wielu uczestników, jest nawet wzmacniana przez szereg czynników, takich jak ironia, sarkazm, poczucie humoru, swoboda artystyczna itp. Wniosek był taki, że przepisy prawne nie są na tyle precyzyjne, aby jednoznacznie zdefiniować, co jest, a co nie jest obraźliwe i gdzie są granice. Ostateczne głosowanie przytłaczającą większością głosów postulowało jednak istnienie takich ograniczeń.
Przegląd debat studenckich
